Zamrożenie gospodarki spowodowane epidemią koronawirusa, wpędziło przedsiębiorców w poważne kłopoty. Wielu pracodawców rozważa masowe zwolnienia pracowników, aby odgraniczyć koszty w czasie, gdy firma nie może normalnie pracować i tym samym nie przynosi zysków. Jednym z zadań tarczy antykryzysowej wprowadzonej przez rząd jest ochrona miejsc pracy.
Koronawirus – na jaką pomoc mogą liczyć pracodawcy?
Obostrzenia wprowadzone przez rząd uniemożliwiły normalną pracę wielu firmom, co w konsekwencji niebezpiecznie wyhamowało całą gospodarkę. Z obawy przed ogromnym bezrobociem, rząd wprowadził szereg narzędzi, które mają pomóc firmom przetrwać ten niezwykle trudny czas.
Samozatrudnieni oraz pracodawcy zatrudniający do 50 pracowników mogą liczyć na zwolnienie ze składek na ubezpieczenia społeczne w okresie od marca do końca maja. Pracodawcy mogą ubiegać się także o dofinansowanie wynagrodzeń dla pracowników. Aby je uzyskać, przedsiębiorcy muszą zwrócić się o pomoc do dyrektora właściwego wojewódzkiego urzędu pracy z wnioskiem o przyznanie świadczeń na rzecz ochrony miejsc pracy ze środków Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Pracodawcy mogą liczyć także na środki na opłacenie składek ZUS od przyznanych w ten sposób świadczeń pracowniczych. Aby otrzymać dofinansowanie z FGŚP, przedsiębiorca musi wprowadzić przestój lub obniżyć wymiar czasu pracy. Przedtem musi jednak zawrzeć porozumienie w tej sprawie z przedstawicielami pracowników.
Za czas przestoju ekonomicznego pracownicy mają otrzymać wynagrodzenia obniżone maksymalnie o 50% nie mniej jednak niż do wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę z uwzględnieniem wymiaru czasu pracy. Pensja pracownika może zostać dofinansowana ze środków FGŚP w wysokości 50% minimalnego wynagrodzenia za pracę powiększonego o składniki na ubezpieczenia społeczne należne pracodawcy od części finansowanego wynagrodzenia.
Za czas skróconego wymiaru czasu pracy pracownicy mają otrzymać wynagrodzenia obniżone proporcjonalnie do czasu pracy. Czas pacy może być obniżony o 20%, nie mniej jednak niż do ½ etatu. Wynagrodzenie za ten czas nie może być niższe niż minimalne wynagrodzenia za pracę z uwzględnieniem wymiary czasu pracy. Dofinansowanie może wynosić do 50% jego wysokości nie więcej niż do kwoty 40% przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia ogłoszonego przez GUS w poprzednim kwartale.
Czytaj więcej, z jakiej pomocy może skorzystać pracodawca w dobie koronawirusa: https://www.adwokat-soszka.pl/z-jakiej-pomocy-moze-skorzystac-pracodawca/
Jakie warunki pracodawca musi spełnić, aby uzyskać pomoc?
Kryteria, jakie należy spełnić to spadek obrotów o co najmniej 15% w porównaniu 2 wybranych miesięcy 2020 roku do analogicznych miesięcy w 2019 roku lub 25% spadek obrotów do dowolnie wskazanego miesiąca o 1 stycznia 2020 roku do dnia poprzedzającego dzień złożenia wniosków w porównaniu do ogłoszenia upadłości. Aby skorzystać z tej formy pomocy, nie mogą zachodzić przesłanki upadłości. Przedsiębiorca nie może także zalegać z płatnościami w ZUS ani US. Poza tym wynagrodzenie pracowników w miesiącu poprzedzającym miesiąc złożenia wniosku nie może być wyższe niż 300% przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia z poprzedniego kwartału.
Przedsiębiorcy, którzy zdecydują się skorzystać z tej formy pomocy, mogą liczyć na wypłatę świadczeń przez okres 3 miesięcy od daty złożenia wniosku. W czasie jego pobierania pracodawca nie może wypowiedzieć umowy o pracę pracownikowi objętego wsparciem. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy przyczyna wypowiedzenia leży po stronie pracownika.